Pewien kelner w lokalu, w Wetlinie
Raz utopił muchę w białym winie.
Bo gdy wpadła w butelkę,
On – miast rzucić jej belkę –
Sadystycznie się gapił jedynie.
O Nietypowych Metodach Wychowawczych
Pewien fellach, co żył w Asuanie
Dziecku swemu co dzień spuszczał lanie.
Żona pytała: „Za co?”
Odpowiadał: „Ladaco!
Jak się dowiem, to mocniej dostanie!”
O Tym, Ile Warte Są Dobre Chęci
Pewien cesarz na Świetej Helenie
Miał służących niezdarnych szalenie.
Gdy stłukł który kieliszek,
Cesarz wzdychał: „Usłyszę
Zaraz znowu: ‚Od jutra sie zmienię!’ „
O Kulinarnych Upodobaniach Pewnych Gatunków Ryb
Raz pan dotkor, co mieszkał w Miami
Pływał w morzu z dwoma rekinami.
Aż się rybkom znudziło
pływać grzecznie i miło
I zrobiły z doktora pastrami.
O Tym, Co Można Traktować Jako Nakrycie Głowy
Pewien lekarz w mieście Kopydłowie
Dziwne rzeczy był nosił na głowie.
W czwartek – kurczę w rosole,
W poniedziałek – spring-rolle,
A we wtorek – czarnych mrówek mrowie.
Jedziemy Dalej
Puchatkowi niezmiernie przykro, że Limeryki straciły na regularności. Takie jest życie. Ale będzie sie starał (Puchatek), żeby były. Howgh.
No to jedziemy.Dziś jesteśmy w górach.
Stary góral, mieszkający w Wiśle
Wyjątkowo lubił wszelkie kiśle.
(Czy mówi się „kisiele”?
To doprawdy niewiele
Mnie obchodzi, kiedy o tym myślę…)
O Porzuconych Naczyniach Kuchannych
Dziś Islandia. W nieco surrealistycznym nastroju.
Stary tetryk, co żył w Reykjaviku
Na ulicy narobił raz krzyku.
Ujrzał bowiem na śniegu
Porzucony gdzieś w biegu
Czajnik. „Ach, co tu robisz, czajniku?!”
Limeryk z Usprawiedliwieniem
Puchatek uprasza o wybaczenie mu faktu, że limeryki nieregularnie się ukazują ostatnio. Stan ten spowodowany jest zarżnięciem, które to zarżnięcie spowodowane jest kończeniem w trybie pilnym dużej pracy i szykowaniem się do następnej, jeszcze pilniejszej rzecz prosta…
Dziś zatem kujawsko-pomorskie.
Pewien starszy urzędnik w Wąbrzeżnie
Patrząc w lustro zdziwił się bezbrzeżnie.
Bo z przodu miał przedziałek,
Na karku włosów wałek,
I pożyczkę sczesaną pobieżnie.
O Szczęśliwym Trafie
Azja. Środkowa zresztą.
Pewien kloszard, co mieszkał w Taszkiencie
Raz mieszkanie był dostał w prezencie.
A może to był spadek,
Który zostawił dziadek?
Trudno prawdy dojść w dziejów zamęcie…
Pamięci ks. Jana
Wróciłęm wczoraj po południu do domu po całym dniu biegania, chciałem siąść i wpisać Wczorajszy Limeryk, ale pierwsza wiadomość, jaka wpadła mi w oko po wejściu do sieci, mówiła o śmierci ks. Jana Twardowskiego.
Kiedy odchodzi Poeta, wypada zachować chwilę milczenia.
Dlatego wczoraj limaryka nie było, dziś też nie będzie.
Minuta Uśmiechniętej Ciszy.
