Jeszcze Raz Podwójnie

No i znowu nadrabianie zaległości… Upiorny Poniedziałek uniemożliwił wizytę na Limerykach. Co zrobić – trzeba uzupełnić.

Poniedziałkowo (znowu Mazowsze…):

Radca stanu mieszkający w Błoniu
Codzień jeździł do pracy na słoniu.
I na każdym zakręcie
Ręką machał zawzięcie
Krzycząc: "W lewo! Ach, w lewo gamoniu!"

I wtorkowo (łódzkie dla odmiany):

Pewna krowa mieszkająca w Kutnie,
Kiedy w szyję ją giez jaki utnie,
Skacze w górę, niestesty,
Robiąc trzy piruety
I wszczynając z resztą stada kłótnie.

Aktualnie i Wstecz

No i znowu sobotę szlag trafił. Wychodzi na to, że u Puchatka sobota jest najbardziej zapracowanym dniem tygodnia. 🙂

Więc jeszcze raz – odrabiamy zaległości. Za sobotę:

Mazowsze.

Żyła pewna panna ze wsi Szczęście
Co na wiosnę planowała zamęście.
Jednak zimą narzeczony
Uciekł jej w dalekie strony
Więc ze złości zaciska dziś pięście.

(„Pięście” zamiast „pięści” – to nie błąd. To archaizm.)

I dzisiejszy tekst:

Grecja.

Raz marynarz mieszkający w Efezie
Na los podły swój klął ile wlezie.
„Ten kapitan – gagatek!
Nie wpuścił mnie na statek,
Kto mnie teraz do pracy zawiezie?!”